Rycerze Kolumba w Polsce należą do drużyny najwaleczniejszych przyjaciół siostry Michaeli. A ci z Brodnicy to już w ogóle. Ciągle coś dla siostry zdobywają. A to jakieś (super) AGD, a to jakieś (super) skomplikowane COŚ, a to jakąś (super) chemię gospodarczą i oczywiście kolejne worki z pieniędzmi na utrzymanie hospicjum. Ostatnio w tych workach uzbierali 5 tys. zł. A zdobyli je ze sprzedaży książki s. Michaeli i Małgorzaty Terlikowskiej pt. "Mężczyźni mojego życia". Czy nie są kochani? No powiedzcie?!
Ps. W trakcie ostatniego spotkania autorskiego (i w ciągu całej niedzieli poświęconej hospicjum w Wilnie), które zorganizowała Parafia Pw. Jezusa Miłosiernego W Brodnicy padło wiele ważnych słów i wyznań. Jedno z nich przytoczymy:
"Tworząc hospicjum w Wilnie, s. Michaela zbudowała niewidzialną wspólnotę apostołów miłosierdzia, którzy na Moście do Nieba doświadczyli, że miłość zwyciężyła śmierć". Życzymy Wam tego samego doświadczenia - codziennie.